W. 35
Tamtych wydarzeń zupełnie nie zakodowałem w pamięci, bardziej mówiło się w domu, że coś się działo na kopalni Staszic, którą z resztą dzięki temu - że się mówiło - w ogóle zauważyłem, z ogromnym zdumieniem dowiadując się gdzie niby jest jakaś kopalnia na Giszowcu - inna oprócz Wieczorka?! Natomiast kopalnię Wujek z lat dzieciństwa znam jedynie z widoku nocnego, czyli w ogóle jej nie widziałem, choć bardzo często w jej okolicy bywałem! :) Tak się trafiało, że często jeździłem z rodzicami w odwiedziny do mojego wujka chrzestnego, który z rodziną mieszkał w Ochojcu. Więc czasu na wspaniałe zabawy z kuzynem albo oglądanie filmów na video* było zawsze max do 22giej, bo potem mój wujek zabierał się z nami i rodzice podwozili go na Wujek - na nocną szychtę. Stąd pamiętam tylko bardziej oświetloną okolicę przykopalnianą, szarą bryłę domu kultury, bo stał przy ulicy, i tylko tyle, to była kopalnia Wujek z mojego dzieciństwa! Gdyby więc w latach 90tych została zlikwidowana i wyburzona to nigdy wcześniej bym jej nie widział, mimo iż pod nią bywałem :D Ale nie została, a stała się symbolem tamtej grudniowej tragedii.
* Maciek nareszcie popełnił fajny tekst o czasach VHS'a!
** a żeby nie było, że zdjęcia z dołu są wszystkie podobne, to jest z Wujka: poziom 680, pokład 405, przodek na 906 metrze dowierzchni 5L.
a zdjęcie widoku ogólnego celowo w zimowej aurze, trzy lata temu zima trzymała mocno i długo, a mnie przypadło właśnie fotografowanie kopalń, w tym planów ogólnych z powierzchni. I w sumie wyszło na dobre, bo śnieg ładnie zakrywał wszelki maras i bajzel, jaki zwykle jest na powierzchni, poza tym zima = ogrzewanie naszym czarnym paliwem.
* Maciek nareszcie popełnił fajny tekst o czasach VHS'a!
** a żeby nie było, że zdjęcia z dołu są wszystkie podobne, to jest z Wujka: poziom 680, pokład 405, przodek na 906 metrze dowierzchni 5L.
a zdjęcie widoku ogólnego celowo w zimowej aurze, trzy lata temu zima trzymała mocno i długo, a mnie przypadło właśnie fotografowanie kopalń, w tym planów ogólnych z powierzchni. I w sumie wyszło na dobre, bo śnieg ładnie zakrywał wszelki maras i bajzel, jaki zwykle jest na powierzchni, poza tym zima = ogrzewanie naszym czarnym paliwem.
Komentarze
Prześlij komentarz