zachód nad Königshütte
słońce - czyli to, czego nie widać za oknem od wielu dni :/ W zdjęciach też tygodniowa przerwa, bo przecież pogoda zdecydowanie gorsza niż między styczniem, a marcem!
Nie mam nawet o czym pisać, pogoda mnie dobija, chcę na rower wsiąść i objechać moje miejsca wszerz i wzdłuż. A jutro podejdę do "Magla" zerknąć na wystawę o Janowie.
ostatnie relikty wspaniałej ery powoli znikają... a starego wirka najpierw zdekapitowano, a teraz się go doszczętnie zmasakruje
OdpowiedzUsuńNo niestety:/ A w rozbiórce wież też nie ma reguł: albo obszkubiom nadszybie doszczętnie i zabierają się za wieżę albo odwrotnie - jedno drugiemu nie szkodzi ech...
Usuń