Rejtan's property
czyli AT 9100 + M9108.
To są właśnie swojskie obrazki, one mówią wszystko, że dany człowiek czy grupa ludzi dba o bliskie im miejsca w swojej pracy! Do tego dwie kolumny Unitry, ustawione na górnych elementach pulpitu sterowniczego i mamy widok bezcenny. Sam mam w biurze ponad dwudziestoletnią - zdekompletowaną co prawda - (2 segmenty i kolumny) wieżyczkę Technicsa (sic!), którą sobie kupiłem na raty w osiedlowym eRTeVał na Giszowcu, radio gra, AUX przyjmuje sygnał z kompa i niczego więcej do przyjemności nie potrzeba. A spotkany w maszynie wyciągowej zestaw Unitry serii 91xx, to ja pamiętam jako częstego "półkownika" w późnych latach 80tych w sklepach RTV. Gdy na półkach zalegały monofoniczne gnojki, jakiś Condor - a nie, to już później - i oprócz tej nędzy mono, jeden jedyny taki właśnie zestaw w kolorze grafitowo-szampańskim i potem już nic :/ W sumie nie wiem, czy nikt tego nie kupował, bo to był kompletny szajs w porównaniu do Diory, czy Radmora? Czy też jego cena była tak zaporowa, że nikt nie kupował, bo i tak wolał polować na Diorę z "szufladą", czy może już ucuiłać do Technicsa z P-eku ?!
Tym bardziej mi miło, gdy spotykam takie cuda techniki współcześnie, i one mają teraz swoje drugie życie - umilając czas pracownikom, czasem do tego stopnia, że ktoś potrafił w dowód wdzięczności wyryć nań dożywotnią przynależność do miejsca :)
To są właśnie swojskie obrazki, one mówią wszystko, że dany człowiek czy grupa ludzi dba o bliskie im miejsca w swojej pracy! Do tego dwie kolumny Unitry, ustawione na górnych elementach pulpitu sterowniczego i mamy widok bezcenny. Sam mam w biurze ponad dwudziestoletnią - zdekompletowaną co prawda - (2 segmenty i kolumny) wieżyczkę Technicsa (sic!), którą sobie kupiłem na raty w osiedlowym eRTeVał na Giszowcu, radio gra, AUX przyjmuje sygnał z kompa i niczego więcej do przyjemności nie potrzeba. A spotkany w maszynie wyciągowej zestaw Unitry serii 91xx, to ja pamiętam jako częstego "półkownika" w późnych latach 80tych w sklepach RTV. Gdy na półkach zalegały monofoniczne gnojki, jakiś Condor - a nie, to już później - i oprócz tej nędzy mono, jeden jedyny taki właśnie zestaw w kolorze grafitowo-szampańskim i potem już nic :/ W sumie nie wiem, czy nikt tego nie kupował, bo to był kompletny szajs w porównaniu do Diory, czy Radmora? Czy też jego cena była tak zaporowa, że nikt nie kupował, bo i tak wolał polować na Diorę z "szufladą", czy może już ucuiłać do Technicsa z P-eku ?!
Tym bardziej mi miło, gdy spotykam takie cuda techniki współcześnie, i one mają teraz swoje drugie życie - umilając czas pracownikom, czasem do tego stopnia, że ktoś potrafił w dowód wdzięczności wyryć nań dożywotnią przynależność do miejsca :)
Komentarze
Prześlij komentarz