cisza u Krzysztofa cz.2


Nie zamierzałem niczego dublować, bo tamto zdjęcie w zupełności wyczerpywało moją wypowiedź, ale patrzę, że krata jest uchylona, pustej gabloty strzeże gołąb, zrobiłem krok na strome schody...
Wtem widzę ten napis, jakby cofnąć się w czasie, zaraz zapukam, wejdę, a Krzysztof się odezwie, że zaraz przyjdzie - bo coś dłubał przed monitorem przy zdjęciach.

Poza tym patrząc z tej perspektywy, ta sceneria jest fantastyczna, czy naprawdę nikt go nie sportretował w takim tajemniczym niedoświetleniu, wewnątrz tych arkad, gdy np. stałby w drzwiach, zamyślony, z papierosem, z sylwetką niknącą w cieniu - zapraszając nieznajomych do swojego świata fotografii?!

Komentarze

Popularne posty