coś tu nie pasuje
Piękny szkic kopalni oczywiście mnie zachwycił. I pewnie nie drążyłbym tematu, ale inżynier od wielu lat związany z tym zakładem - natychmiast zauważył, że coś nie jest tak?!
To jest właśnie potęga talentu rysowników i malarzy, której im zazdroszczę - dążenie do spójności kompozycji kosztem zakłamania realizmu. Motyw nigdy się nie rozjedzie, bo zawsze można coś sobie przysunąć bliżej. Zauważyłem to już w dzieciństwie, na obrazie Ewalda Gawlika, który miał mój dziadek. Kopalniany szyb przecież nie stał w tamtym miejscu - a znacznie poza namalowanym ujęciem - ale liczyła się właśnie spójność kompozycji i niezbędność pokazania istotnego elementu krajobrazu! A w tym wypadku szyb I stoi na nadszybiu szybu II, a basztowa dwójka jest cofnięta w tył i na prawo. W ten sposób, na niewielkiej panoramie, zwięźle mieści się cały zakład z potężnym kompleksem przeróbki i suszarni, a szyb I - główny wydobywczy - dzierży tu pierwszeństwo ważności, nad zjazdową dwójką.
Komentarze
Prześlij komentarz