Eqiunoxe
Tymczasem 2 lipca ubiegłego roku, słyszę poranne informacje w Radiu Katowice, że Planetarium zostaje zamknięte i już go w starej formie nigdy nie zobaczymy! A co z panoramą - pomyślałem? Impuls poszedł, namierzyłem Jarka, którego poznałem kiedyś w Radiu, a który z Planetarium mocno jest związany, a on mi mówi, że za moment (w sensie na dniach) ekipa będzie demontowała tą całą panoramę! Teraz, albo nigdy i za dwa dni byłem na miejscu z aparatem. Łatwo nie było, ale docelowo powstało 41 dokumentacyjnych ujęć po obwodzie tej linii śląskiego horyzontu, całość dostosowana jako seamless, dlatego można ją zapętlać, albo tworzyć panoramę sferyczną. Natomiast w formie podświetlonej, wybrałem jedynie trzy najciekawsze - najbardziej uprzemysłowione - skupiska, z których można dokładnie rozpoznać, jakie miasto i które zakłady ukazują.
Cieszę się, że udało mi się to wykonać, oczywiście, że zadałem sobie trud rozszyfrowania wszystkich widocznych skupisk przemysłowych, jakie zawiera horyzont, niestety im bardziej na południe i zachód, tym jest to trudniejsze. Praktycznie na zachód od kopalni Wujek, wszystko się pierdoli i zaczynają się niejasności. Czy to Huta Pokój, czy Zabrze, a gdzie kopalnia Wirek itp. W efekcie minął właśnie rok, ale postaram się wrócić do tej analizy, skończyć ją - w granicach rozsądku - i opublikować jakiś interaktywny moduł panoramiczny z opisami. Zdaję sobie sprawę, że ta makieta, to jest też jakaś wizja artystyczna, nie wszystko musi być idealnie zgodne ze stronami świata, a poza tym nie można dowieść, że wszystkie fotografie wykonano z jednego punktu (w domyśle ze wzgórza parku). No właśnie - te fotografie, musiały istnieć, ale w dokumentach Planetarium nie ma po nich śladu. Dowodem, że były / gdzieś może są - jest jedno zdjęcie, które mam w zbiorach i ono przedstawia ten najbliższy widok kopalni Prezydent i huty Kościuszko, który jest identycznie odwzorowany na makiecie!
Jeszcze wypada spytać - a co ze zdemontowaną makietą horyzontu? Oczywiście ocalała, została fachowo zdemontowana i jest przechowywana. Mimo dużej chęci ponownej jej ekspozycji, nie ma na chwilę obecną pewności, że w jakiejś formie zostanie wyeksponowana po remoncie kompleksu Planetarium. O tym zadecyduje Inwestor w fazie aranżacji i wykończenia wnętrz.
A co z tytułem? Bo jak kocham muzykę Jarre'a, to przez te godziny fotografowania i panoramowania w Planetarium, musiałem słuchać niezmiennie zapętlonych albumów "Eqiunoxe" i "Oxygen" - po czym odstawiłem albumy JMJ na dwa tygodnie ;) Poza tym Equinoxe, znaczy równonoc, a tam wewnątrz był taki dziwny klimat, niby jasno, niby ciemno i to niesamowite wytłumienie.
Komentarze
Prześlij komentarz