no dobra, żartowałem ;)
Ale średnica rury wychodzącej z boku kojarzy się bardziej z rurami odprowadzającymi spaliny z wielkich pieców. Co to w ogóle jest, jakiś rodzaj kompensatora, ale w żelbecie?
To mój rewir z dzieciństwa, zawsze mi się wydawało, że to jest przerzucenie sieci c.o. na drugą stronę torów, a w stalowej rurze osłonowej pomiędzy betonowymi konstrukcjami są dwie nitki ciepłociągów. Wylot z boku może miał odprowadzać ciepło i wilgoć? Ale może ktoś mi bzdur naopowiadał "za bajtla". W każdym razie szacunek zdobywało się na Szombierkach przechodząc po rurze na drugą strone, nad dwiema bodaj zelektryfikowanymi liniami kolejowymi.
To mój rewir z dzieciństwa, zawsze mi się wydawało, że to jest przerzucenie sieci c.o. na drugą stronę torów, a w stalowej rurze osłonowej pomiędzy betonowymi konstrukcjami są dwie nitki ciepłociągów. Wylot z boku może miał odprowadzać ciepło i wilgoć?
OdpowiedzUsuńAle może ktoś mi bzdur naopowiadał "za bajtla".
W każdym razie szacunek zdobywało się na Szombierkach przechodząc po rurze na drugą strone, nad dwiema bodaj zelektryfikowanymi liniami kolejowymi.
Bartek