klasyki z przełomu + 1
Nie były "hidden", ale ten zestaw kolorów - mniam! A gulik, niczym księżyc w III kwadrze;)
Tak sobie wspominam i hmm. Favoritka, to jeszcze nie była oznaka dobrobytu u sąsiadów, ale był to jakiś przykład wypracowania czegoś własnego, obrania dobrej drogi, która w przyszłości zaowocuje z olbrzymią mocą! Tymczasem u nas - Czinkusie były po prostu ładne, jak na swój czas nastania. Przyjemne obłości z desek włoskich kreślarzy, lekkie, zwinne a nawet drapieżne - to w wersji Sporting.
Komentarze
Prześlij komentarz