le - je
Trochę już tego za wiele, piździ, leje, w biurze nie grzeją. Niby klimat, kontrasty, a jakoś nie widzę kadrów.
Trochę mnie stuknęło, po intensywnym materiale na wysokich obrotach, do tego o sporej wartości historycznej, więc mam prawo dołować na sinusoidzie zadowolenia... Ale jutro już konkretne zadania, ale też własny kawałeczek tortu do wykrojenia z materiału. Będzie dobrze!
Komentarze
Prześlij komentarz