zawartość Śląska w Śląsku
"Zamieńcie kota na psa - niech on się odszeczukuje..." - parafrazując Bareję ;)
Tak, to dobra ilustracja, gdyby ktoś mnie spytał, czego wciąż wypatruję / poszukuję. Przeszłość miesza się z teraźniejszością: plastiki, obróbki blaszane parapetów - to współczesność w normie. Poza tym czas przeszły. Patrzcie na ten stół - niegdyś kuchenny. Ma miejsce po szufladzie, moja babcia miała w kuchni taki stół, tylko z dwiema szufladami, w jednej były krzyżówki, okulary, w drugiej tabletki i paczka Zefirów - na specjalną okazję - czyli, gdy dziadek wrócił wqurwiony z jakiegoś zebrania i wszystkim wokół za to się dostawało ;) Oczywiście na stole była nałożona cerata* i te szuflady były pod nią schowane... To są detale z tamtej krainy, która na początku lat 90tych, była MASOWO wyrzucana, łupana siekierą, palono nią w piecu, lub na przydomowym stosiku. Bo nowe mebelki z papendekla, były przecież oznaką niepohamowanej (ślepej) nowoczesności :/ Tfu, widziałem to na własne oczy, również w domu moich dziadków.
*alternatywnie - cerata mogła być przycinana na zagięciach blatu i przybita krawędziowymi listewkami - co tworzyło schludny "desktop" do prac kuchennych ;)
Tak, to dobra ilustracja, gdyby ktoś mnie spytał, czego wciąż wypatruję / poszukuję. Przeszłość miesza się z teraźniejszością: plastiki, obróbki blaszane parapetów - to współczesność w normie. Poza tym czas przeszły. Patrzcie na ten stół - niegdyś kuchenny. Ma miejsce po szufladzie, moja babcia miała w kuchni taki stół, tylko z dwiema szufladami, w jednej były krzyżówki, okulary, w drugiej tabletki i paczka Zefirów - na specjalną okazję - czyli, gdy dziadek wrócił wqurwiony z jakiegoś zebrania i wszystkim wokół za to się dostawało ;) Oczywiście na stole była nałożona cerata* i te szuflady były pod nią schowane... To są detale z tamtej krainy, która na początku lat 90tych, była MASOWO wyrzucana, łupana siekierą, palono nią w piecu, lub na przydomowym stosiku. Bo nowe mebelki z papendekla, były przecież oznaką niepohamowanej (ślepej) nowoczesności :/ Tfu, widziałem to na własne oczy, również w domu moich dziadków.
*alternatywnie - cerata mogła być przycinana na zagięciach blatu i przybita krawędziowymi listewkami - co tworzyło schludny "desktop" do prac kuchennych ;)
Komentarze
Prześlij komentarz