Nadgórników


Jak już pisałem w wątku o Pekinie - ulica Nadgórników to jeden sajgon! Cztery familoki zewsząd oblężone przez budowę - to wygląda karykaturalnie zupełnie jak scena z filmu "Kapuśniaczek" z DeFunesem! Tak też musiałby się czuć stary Habryka z "Paciorków", gdyby w alternatywnym scenariuszu jego domek został, a wokół szalałaby budowa blokowisk! Jak mnie poinformował pan Jacek, mieszkaniec jednego z domów - nie wyburzą ich, ale te wszystkie rozkopy, wykopy, uzbrojenia to też przygotowania pod drogę do M.ŚL. oraz planowane przedłużenie ul. Dudy Gracza aż do Katowickiej, gdzie w miejscu "Pekinu" ma powstać rondo. Z resztą będę tam jeszcze zaglądał jak to się zmienia...







Komentarze

  1. Fajne! Ale, widzę, było to, czego nie lubię - duże różnice w jasności między miejscami oświetlonymi ostrym światłem słonecznym a zacienionymi. Dobrze sobie z tym poradziłeś. Brawo! Ale czy nie uważasz, że masz dosyć dużą dominantę niebieskiego, szczególnie właśnie w cieniach widoczną? Np. zdjęcie 3. Az zdjecie 1? Klasa! Znów selektywne oświetlenie, co? ;o)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze znam ten zakątek, na początku lat 2000 w jednym z garażów miałem tam próby ze swoją kapelą :)
    niesamowicie inaczej to wygląda rozkopane wokoło, aż sam się tam z chęcią wybiorę.

    I taka ciekawostka - dzisiaj jak jechałem obok kopalni to z komina (który widnieje na zdjęciu 1 i 3) leciał dym! Wydawało mi się że ten zakład od lat jest niedziałający..

    OdpowiedzUsuń
  3. Drogi fifku, wybacz ale ja nie wiem o co ci chodzi z tymi dominantami niebieskości, fioletów itp. Postrzeganie kolorów to subiektywna rzecz i zapewne nie widzę ich jak karta Kodaka czy urządzenia kalibrujące wedle naukowych standardów:) Owszem czasem czytuję posty ślubnych ekstremistów na CanonBoard ale to wyłącznie w ramach ciekawostki - coś jakby poczytać Fakt czy SE ;)
    Maciek, to ciekawe zjawisko bo ta kotłownia to trup i pewnie pójdzie pod koparkę choć droga przebiegnie obok ???

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, zadziwiło mni to bardzo - chyba że jakiś dowcipniś rozpalił ognisko w kominie, tak jak swego czasu na Grodźcu. Może uda mi się dotrzeć w to miejsce dzisiaj i zobaczę co i jak.
    Swoją droga ostatnio z komina na Bielszowicach wydobywał się ciemny dym - świetny klimat, prawie jak wehikuł czasu :) Żałuję, że nie miałem jak zrobić zdjęć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty