colours of burdel

No nie mam słów, bo to już nie jest jakiś żart "żeby było fajnie i jajcarsko", toż to trzeba nazwać profanacją! Grzmię tak, bo pytam się (retorycznie?) kto na to zezwala. Czyż to nie wymaga uprzedniego projektu elewacji i konsultacji ze stosowną komórką urzędową?! To są skrajne skrajności, kpina jedna wielka i niestety realna rzeczywistość!
Ale w sumie to się nadaje na plener do sequela Angelusa czy podobnej realizacji na krawędzi rzeczywistości ;)

Komentarze

  1. E tam, się przejmujesz...

    Już widzę, jak za 50 lat entuzjaści starego budownictwa będą narzekać na tego typu "renowacje" naszych obecnych bloków i TBSów ;o)

    Wolę takie odmalowanie, niż termoizolację.

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja generalnie wolę odpadające tynki, bo są dużo bardzie fotogeniczne! :) A co mnie ugryzło, że się tak wzburzyłem na te kolory hmm może brak lasera* ? :P

    OdpowiedzUsuń
  3. To do kolekcji polecam oczojebno-fioletową modernistyczną willę u mnie na Koszutce :-D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty