colours of burdel
No nie mam słów, bo to już nie jest jakiś żart "żeby było fajnie i jajcarsko", toż to trzeba nazwać profanacją! Grzmię tak, bo pytam się (retorycznie?) kto na to zezwala. Czyż to nie wymaga uprzedniego projektu elewacji i konsultacji ze stosowną komórką urzędową?! To są skrajne skrajności, kpina jedna wielka i niestety realna rzeczywistość!
Ale w sumie to się nadaje na plener do sequela Angelusa czy podobnej realizacji na krawędzi rzeczywistości ;)
Ale w sumie to się nadaje na plener do sequela Angelusa czy podobnej realizacji na krawędzi rzeczywistości ;)
E tam, się przejmujesz...
OdpowiedzUsuńJuż widzę, jak za 50 lat entuzjaści starego budownictwa będą narzekać na tego typu "renowacje" naszych obecnych bloków i TBSów ;o)
Wolę takie odmalowanie, niż termoizolację.
a ja generalnie wolę odpadające tynki, bo są dużo bardzie fotogeniczne! :) A co mnie ugryzło, że się tak wzburzyłem na te kolory hmm może brak lasera* ? :P
OdpowiedzUsuńTo do kolekcji polecam oczojebno-fioletową modernistyczną willę u mnie na Koszutce :-D
OdpowiedzUsuń