prawie Ameryka

czyli 99 Luftballons


  Kilka lat temu dostrzegłem go z oddali, oczywiście dałem znać Wojtkowi, nie pamiętam, czy jeszcze fotografował cokolwiek do tego cyklu. Potem o tym Trabancie zapomniałem. Tymczasem dziś rano nieświadomie - albo podświadomie - wysiadłem dwa przystanki wcześniej, mając 30 minut zapasu przed służbowym spotkaniem. Wstaje piękny dzień, póki co przed sobą mam Biedrę, ale w oddali O! wciąż tam "się gnieździ". Więc skrótem ścieżką przy polu poszedłem na nosa i voilà :)
A co z tymi balonami? Akurat w ubiegłym tygodniu oglądnąłem "Atomic Blonde". Już nie raz wspominałem (albo nie), że za nowymi filmami nie przepadam, żadne Transformersy, Spajdermany i cały tem komiksowy światek mnie kompletnie nie interesuje. To jednak często tak mam, że wertując kanały zatrzymuję się na chwilkę i coś mi podpowiada, że film będzie wart oglądnięcia. Tak było i tym razem - wertując C+ będąc chwilowo u rodziców. Z tym C+, to jest tak, że na gdy coś już leci na głównym, to na C+ 2 to samo emitują z godzinnym opóźnieniem, stąd mogłem sobie nagrać i oglądnąć od początku. Film jest niezły, przepiękna aktorka, ujęcia, stosowny color grading, sceny akcji (choć oponenci mają chyba tryb "unlimited fight energy" niczym w Matrixie), oraz wysmakowane sceny sexu... no i klimat mrocznego Berlina Wschodniego, tuż przed upadkiem muru, przeplatają się też te pamiętne utwory z epoki: np. New Order, czy wspomnianej Neny.
No i wystarczy - jeden film na kilka tygodni / miesięcy, ale nie, za tydzień przecież "Kler" obowiązkowo w kinie.

P.S.
Na Insta jeszcze alternatywne ujęcie.

Komentarze

Popularne posty