randomowa kartka (klatka) z kalendarza :)


Dzień w skrócie:
Instalowałem dziś w biurze soft do obsługi Epsona na lapku szefa, bo potrzebował  przeskanować kilka starych filmów... Wyciągnąłem losowo własny negatyw cięty na 6 klatek, w celach objaśnień i w sumie, to sam potrzebowałem sobie przypomnieć, jak się to skanowanie negatywów obsługiwało :) I to były te zdjęcia z Rymery, ten zdezolowany pawilon wydał mi się wtedy tak surrealistyczny i ten szyld, zaś bloki w tle, to jak z najdalszej Rosji - jak u Aleksandra Gronskyego... Chyba muszę się tam znowu przejść, poszukać dzieciaków po 12stu latach!

Oddałem też dziś dwa filmy do wywołania i skanowania - odpowiednio sprzed 10ciu i sprzed 8miu lat! Wiem, jakich zdjęć się tam spodziewać i raczej nic sensacyjnego. Nie żebym zapomniał wywołać od razu, po prostu czas trochę przyspieszył i zależały się w jednym pudełeczku :D

Spotkałem się też z Michałem, był mile zaskoczony, gdy mu tyle szczegółów opowiedziałem o jego zdjęciu i właściwym miejscu, w którym zostało zrobione. Jeszcze będzie okazja dużo porozmawiać w tym roku, a może nawet w tym miesiącu.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty