objazdowy ból serca
Znowu jakas czastka serca mi pekla po ostatnim objezdzie "rejestracyjnym". Po pierwsze stara hala HKS Szopienice, przejezdzam tam tedy czesto rowerkiem i teraz patrze brak szyb, w srodku szaber - a wiec, to koniec. Wieksza czesc huty poszla trzy lata temu (dzis wielka rownina), a w zeszlym roku nieopodal oddano nowa hale sportowa, ktora nota bene zablysnela juz "w swiecie" otrzymujac nagrode Betonowej Kostki - przyznawanej za architektonicznego gniota, co z reszta slusznie sie nalezalo! Stara hala miesci sie naprzeciw poczty, pewnie ja wyburza albo nojpjyrw podpolom, jak hala "Czarnych" na nikiszu. Potem powstanie blaszany knot na konstrukcji slupow z napisem Biedronka lub podobnym. Odwiedzilem tez Rozalę - niegdys niezalezny rejon wydobywczy kopalni Siemianowice: widac to miejsce juz z daleka zewszad odgrodzony drzewami poprzedzajaco stoja dwa zamieszkale fabudy, pewnie niegdys przeznaczone na wulce. Po kopalni zostal jedynie duzy kompleks cechowni i lazni, budynek maszynowni szybu, kilka mniejszych barakow i trup bramy wjazdowej. Wspomniane budynki to praktycznie zelbetowe szkielety obszkubane ze wszystkiego co sie da z tu i tam nadgryzionymi juz stropami. W cechowni zachowaly sie resztki symbolu kopalni - na scianie okrag oblozony brylami wegla na ktorego tle pewnie stala kiedys Babórka?! Reszta scian wszedzie pokryta jest paintballowymi ciapkami, rowniez na zewnatrz stoja liczne przeszkody do zabawy w to. Wnetrza zalewa woda a przez prefabrykowana rame okien bez szyb widac najblizsza okolice - garaze, wspomniane bloki i gorojacy w oddali kosciol na Brzezinach. Ten teren umarl juz lata temu, ale nie spodziewalem sie jak wygada teraz na Andzie, ktora od paru lat juz nie fedrowala i raczej byla w likwidacji. Z dwoch szybow sciepniete liny, torow pod sortownia nie bylo juz od dawna szokiem natomiast jest ze glowna ulica nie przebiega juz na moscie, pod ktorym dawniej przebiegaly tory placu kolejowego - most rozebrano pozostawiajac po nim nasyp drogowy - taki szok ostatnio przezylem w 2002 roku przejezdzajac Szopienicka obok Wilsona - taki znak to juz oznaka absolutnego konca, a mąż kuzynki przerobil na tyj Grubie az do emerytury, dzis widzi z okien balkonu jak tagruba sie konczy. Poza tym kompletnie wyburzono budyek pobliskiej stacji kolejowej, to raczej swieza rana bo praktycznie caly budynek jest jeszcze na miejscu jako kupa gruzu i drzewa. Tyle wzruszen na dzis, zdjęcia dziś sa dodatkiem ilustrujacym tekst.
Komentarze
Prześlij komentarz