wspomnieniowy Sopot
W sumie to nie mam dziś koncepcji co by tu napisać podpierając się jakimiś zdjęciami. Za to ten wczorajszy Sopot naprawdę mile mnie zaskoczył – lata 80te, a szczególnie jak ta prowadząca Magda Mołek (chyba to ta, bo one są dla mnie w zasadzie wszystkie jednakie?!) powiedziała iż posiadała magnetofon Wilga, dyć to był też mój pierwszy w życiu radiomagnetofon, za własne uszporowane pieniądze kupiony. Kupiłem go w takim niedużym sklepiku RTV na Burowcu. Niestety był to „monofoniczny gnojek”, a w tamtych czasach posiadanie prawdziwego RMS było czymś ale również czymś baaardzo kosztownym – kuzyn miał RMS Kaludię podłączoną pod „prawdziwe HIFI” jego ojca, czyli zestaw Kleopatry, której kolumny ukrywały się w pawlaczach ichniejszej Albeny (to taka meblościanka na hohglanz – spytejcie sie rodziców)! Posiadałem więc tą Wilgę jako portable-odtwarzacz na kablu, a nagrywałem z radia na pożyczanej od szwagra „Darii”, którą sobie kupił na G. Poza tym kasety kupione w Pewexie szkoda było by nagrywać w mono. Jakie to wspaniałe uczucie było zrywać ten celofanik z nowiuskiej cudownie pachnącej Sony EF czy innej czerwonej BASFy. A co najwazniejsze, przecież audycje Fabiańskiego w radiowej dwójce jak najbardziej leciały w stereo (i nawet ze słyszalnym pilotem). Ileż to godzin spędzało się na stojąco z paluchem nasztalowanym na pauzie – żeby ją zwolnic lub wcisnąć we właściwym momencie początku / końca utworu. I właśnie taka muzyka jak wczoraj słyszeliśmy - u mnie na tych kasetach gościła najczęściej. Italo Boot Mixy i The Best of... miałem wszystkie w raz ze spisem wykonawców – Jezu, czy ktoś to czyta? :) Szkoda, że potem po latach człowiek poprostu wziął i wyrzucił te kasety na hasiok, niby dziś to wszystko na CD można kupić, tylko jakoś nie czuję ochoty wydawać pieniążków na pojedynczy powodowany sentymentem odsłuch w jakości nagrania nie spełniającej praktycznie żadnych audiofilskich minimum oczekiwań. Tu wreszcie kłania się sens istnienia takich znienawidzonych wynalazków jak mp3. I to na tyle by było, poza tym poniedziałek minął wyjątkowo aktywnie zawodowo, więc tydzień rozpoczęty został na właściwych obrotach.
Komentarze
Prześlij komentarz