poniedziałek

...jest parszywym dniem, dobrze jesli uda sie nie trafic w slowo szefowi - łagodzac czy przewidując ochoczym przytaknięciem wszelkie podniesienia głosu jego:) O dziwo jesli ten dzien konczy sie wypelniony praca po same godziny tzw. "na szychta" wtedy chcac nie chcac pojawia sie w czlowieku satysfakcja z dobrze zaczetego tygodnia pracy, a moze to moja wrodzona (nad)gorliwosc sie tu odzywa? Po pracy z przyjemnoscia zaliczyłem 3 godzinny rowerek :)

Komentarze

Popularne posty