now N Y


Aż wstyd się przyznać, że pierwszy raz w życiu byłem na szczycie hałdy Skalny (sic!) Tym bardziej miło, że ta dziewicza wizyta, odbyła się w nastanie nowego roku. O 23 było nas na szczycie ledwie 5 osób, ale im bliżej północy, tym bardziej mrygające latareczki mnożyły się na ścieżce prowadzącej na szczyt. Czy było fajnie? Było ciekawie, oryginalnie, nikt nie napierdalał Disco Polo z bluetootha, można powiedzieć, że atmosfera była wręcz kontemplacyjna! Zebrane kilkadziesiąt osób w zasadzie w ciszy obserwowało okoliczne krajobrazy, usiane pióropuszami strzelających rakiet, a widok ten urozmaicony był pobliskim industrialem kopalni i ogromnych chłodni elektrowni. Także na hałdzie wystrzeliło dosłownie kilka przyjemnych wizualnie rakietek + jakieś hukowe i świetlne popierdółki i to wszystko, spodziewanych zdjęć z "płonącej eksplozjami rakiet i petard" hałdy niestety nie mam :)


Także witamy w 2019tym. 

Właśnie stworzyłem nowy folder biblioteczny dla zdjęć, co kilka lat - ostatnio co dwa - takowy zakładam. Szaleństwo jak czas przyspiesza, dla zasady zerknę co było fotografowane 10 lat temu, może jakaś kartka z kalendarza fajna się urodzi. Ale to potem, współczesne nowe wpisy też czekają, nowe teksty do dokończenia, a nawet do zaczęcia. Telefony do wykonania, terminy do pouzgadniania i poumawiania - lecymy chopie z ostrego startu!


Komentarze

Popularne posty